df
piątkowe pelikany, piątkowymi pelikanami elo.
Zbliża się weekend, a w zasadzie już jest, teraz właśnie w tej chwili - bo piątek, 16 godzina już prawie, po szkole, po luźnych lekcjach, nwm czy to z powodu braku nauczycieli, czy też z okazji jutrzejszych mikołajek, z czego został zorganizowany jak co roku zresztą turniej w siatę uczniów, przeciwko nauczycielom. Niestety wynik nie jest mi znany, bo w końcu jednak jestem tu, w domu dokładniej uściślając, piję gorącą kawę i się zagrzewam, jak miałbym wrócić normalnie po zajęciach, to dopiero za godzinę przekroczyłbym próg chaty, a nie ma to jak wyjść z domu gdy jest ciemno i wrócić, jak znów ciemno.. Choć i tak przez cały dzień jakoś tak szaro, mgliście i pochmurno.
Tak, że zagrzewam się w ciepłym domku i chciałem zaprezentować parę zdjęć, a w zasadzie to samojebek, z września, bo akurat robiłem porządek na lapku, z którym ostatnio miałem parę problemów, których nie ogarniałem, bo to i to i wgl. Tak jakby nie patrzeć, wrzesień wrześniem, ale to nwt po zdjęciach widać, że było zdecydowanie cieplej niż jest teraz, co można wywnioskować chociażby po ubioru na dworze :)
Miłego weekendu i jutrzejszych mikołajek :P
a jak wrzesień to parę inszych fotek - keczin :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz