Tak więc weekend nad morzem dobiegł końca, co prawda niespodziewany dla mnie, ale miła niespodziewanka. Serio, pogoda dopisała, w morzu niczym foka się kąpałem, aż miło porzucać się na falach. Oglądając zdjęcia dziwię się, że nikt po jakiś partol dla zwierząt nie zadzwonił jak chociażby wychodziłem z wody, bo to niczym foka wypływająca na plażę haha. No ale cóż, wniosek jeden, mniej siedzenia i trochę więcej ruchu mi się przyda - to na pewno.
Mimo tego morświna na plaży i tak super spędzone chwile na plaży, pustej co prawda. Na prawdę polecam, bo odwiedzając też Międzyzdroje na chwilkę, to nogą się można przeżegnać, tyle bydła, że szok.. Zimą czy tam poza sezonem jest zdecydowanie lepiej. Więc cała plaża nasza i można było delektować się szumem fal, serio mega.
Też pierwszy raz miałem okazję bytować po drugiej stronie Zalewu Kamieńskiego, zazwyczaj to tylko jeżeli chodzi o ten zalew to sam Kamień Pomorski, który zresztą było widać z przystani.
Do tg jeszcze wycieczka na najwyższy szczyt nad polskim morzem, a więc Górę Gosań obok Międzyzdrojów, chwilka wspinaczki i widok, który zapiera dech w piersiach, tylko polecać, ej..
No cóż, jak zawsze przywożę kilka zdjęć i na pewno jeszcze tam wrócimy. Zapraszam do przeglądania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz